Smsy złamane serce

Niszczy sie zdjęcia, niszczy sie pisanie, lecz obraz Twój na zawsze w mym sercu pozostanie.

Dlaczego nie mogę być z Tobą? Czy jestem nieodpowiednią osobą? Dlaczego nie chcesz mnie kochać? Czy muszę przez to szlochać? Dlaczego los nas nie chcę połączyć? Czy muszę swe życie zakończyć?

Dlaczego nie potrafię zapomnieć? Dlaczego nie potrafię pokochać kogoś innego?

A ja myślałam - przejdzie, przeminie, jakoś ten ból wypielę. A Ty mi z serca dna wypływasz, jak topielec.

Chcę umrzeć, umrzeć tak młodo - bo żyć nie mam dla kogo.

Jak struna gitary gdzieś zagra w oddali, a potem umilknie, choć drga - tak serce moje z początku się żali, a potem umilknie choć łka.

Byłeś dla mnie wszystkim, całym życiem byłeś, i w jednej chwili, wszystko skreśliłeś.

Dlaczego dałeś mi nadzieję? Dlaczego pozwoliłeś się pokochać? Dlaczego tak bardzo mnie zraniłeś?

Dlaczego jest w Tobie tyle złości? Gdzie się podziały słowa mówiące o naszej miłości? Dlaczego nie zastanowiłeś się choć przez chwilę, że tym co mówisz wyrządzasz mi krzywdę?

Byłeś mi najpiękniejszą gwiazdką na niebie, lecz pewnego dnia pojawiły się chmury i zniknąłeś.

Mówią, że czas leczy rany - ale nie w moim sercu.

Czy wiesz jak ciężko być bzem białym, co w słońcu napręża się cały? I co nie lubi, by łzy nad nim padały? Spójrz na me oczy - one już płakały.

Za to że kocham, za to że płaczę - za wszystko kocham, lecz nie wybaczę.

Za to nie nawidzę Cię - zostawiasz mnie na lodzie, lecz ja podniosę się.

A ja będę Twym aniołem, Twą radością, smutkiem, żalem. Będę gwiazdą na Twym niebie, będę zawsze obok Ciebie - mówiłeś. A jednak odszedłeś.

Myślałam, że byłeś ze mną, bo tego chciałeś. Teraz już wiem, że nie chciałeś mnie załamać naszym rozstaniem.

Ty nie wiesz, bo tego nie czujesz. Ty z miłości śmiejesz się. Ty innej usta całujesz. Ty innej szepczesz - kocham Cię. Lecz przyjdzie czas, że porzucisz ją, tak jak rzuciłeś mnie. I może wtedy wrócisz. Lecz ja Ci powiem - niestety chłpcze, spoźniłeś się.

Kochaj, cierp, przebaczaj. Lecz pamietaj, nigdy nie powracaj do miłości, która Cię oszukała i cios bolesny zadała.

Miłość to łzy, miłość to ból. Miłość to wieczne cierpienie, na które nigdy nie przychodzi ukojenie.

Z moich oczu płyną łzy - jedna goni drugą. Ich powodem jesteś Ty, dlatego, że kochasz tę drugą.